
Puchar Świata: Polki i Polacy trenują w Rafain Palace Hotel & Convention
2025-03-25
Puchar Świata: na liście startowej reprezentanci około 20 krajów
2025-03-26– Przy wyniku 8:8 emocje sięgnęły zenitu – mówi Wiktor Bartnik (90 kg) z zespołu Wisłok Rzeszów, który wystąpił w niezwykle emocjonującym i pełnym zwrotów meczu Polskiej Ligi Boksu z CKB Potężnie w Ciechocinku.
– Ostatni walka w królewskiej kategorii. 8:8… Na chwilę wszystko co do tej pory się wydarzyło nie miało już znaczenia. Znaczenie miało jedynie to, co się dzieje w ringu między Wiktorem Skibą a Pawłem Wardynem. Całą drużyną kibicowaliśmy swojemu koledze i mocno wierzyliśmy w jego wygraną. Obaj mieli swoje momenty w zaciętym pojedynku. Każda sekunda każdej rundy pokazywała determinację zawodników. Finalnie niestety to ręką rywala powędrowała w górę, tym samym kończąc bardzo emocjonujący mecz naszą porażką 8:10 – powiedział Wiktor Bartnik, który dzień wcześniej walczył w spotkaniu reprezentacji Polski z Niemcami na Suzuki Boxing Night 34 w Mielcu.
Tymczasem mecz CKB Potężnie z Wisłokiem zaczął się po myśli bokserów z Rzeszowa, którzy po 3 walkach prowadzili 6:0. Gospodarze wyrównali na 6:6, a następnie goście znów wygrywali – 8:6.
– Od początku wszyscy byli świadomi, że mecz z Ciechocinkiem do łatwych należeć nie będzie. Pomimo to byliśmy pewni swoich umiejętności i jednocześnie mocno zdeterminowani, żeby pokazać sportową wyższość w ringu. Od pierwszej walki, pierwszego gongu, każdy z zawodników był skoncentrowany na swoim zadaniu. Pomimo wyniku 6:0 nikt nie świętował ani nie wiwatował… Zdawaliśmy sobie sprawę, że rezultat jest ciągle otwarty. Boks jest na tyle emocjonującym i dynamicznym sportem, że jeden moment może całkowicie zmienić obraz walki, a tym samym zwycięzcę pojedynku. Nie powiedziałabym, że wynik 6:0 był „niespodzianką”, był to efekt koncentracji, podejścia zawodników i trenerów, którzy w narożniku robili świetną robotę – stwierdził Wiktor Bartnik.
W kategorii ciężkiej przegrał z Mateuszem Bereźnickim i zrobiło się 8:8. – Niewątpliwie można go określić najtrudniejszym rywalem pierwszego meczu. To dla mnie był sprawdzian tego czego się do tej pory nauczyłem, sprawdzianem, który pokazał ile faktycznie do tej pory wyniosłem z treningów, walk i sparingów. Walka z tej klasy zawodnikiem jest zawsze przeżyciem. Nie ma co się oszukiwać, Mateusz na ten moment jest jednym z topowych zawodników na skalę światową. Jestem szczęśliwy, że mogłem się z nim zmierzyć i zrobić pełen dystans. Walka pokazała moje wady i braki, nad którymi zamierzam pracować, żeby stać się jeszcze lepszym zawodnikiem i tym samym pewnego dnia zrewanżować się Mateuszowi Bereźnickiemu.
Oprócz Wiktora Bartnika, w rzeszowskiej drużynie boksowali m.in. Tymoteusz Jakubowski 55 kg, Michał Akoto-Ampaw 60 kg, Jakub Pałka 65 kg, Krystian Kopeć 85 kg.
– Wisłok Rzeszów mierzy wysoko. Mamy mocną ekipę i doświadczony zespół trenerski oraz zarząd klubu z wizją i wiarą w swoją drużynę. Połączenie tych trzech składowych jest naprawdę niesamowite. Mogę zagwarantować, że Wisłok będzie walczył o najwyższe laury, a na każdy mecz przyjeżdżał zdeterminowany w walce o zwycięstwo – mówił Wiktor Bartnik.
Polski Związek Bokserski wspierają:
🚗 Suzuki Polska – Sponsor Generalny
💼 Energy System Toruń – Partner Biznesowy
#PolishBoxingTeam #PZB #Suzuki #brachole #StingPolska #EnergySystemToruń