Kibice Pomorzanina Boxing Team mogą być zadowoleni, bowiem ich zespół wygrał 2 z 3 meczów w Polskiej Lidze Boksu. W niedzielę (8 czerwca) o g. 16:00 spotka się z Golden Team Nowy Sącz, który ma na koncie same porażki. Obie drużyny mają jeszcze zaległe spotkania do rozegrania.

– Jesteśmy faworytami, choć składy drużyn zmieniają się w każdym meczu, więc nie wiadomo mecz się potoczy ostatecznie – mówi Kamil Ślendak (90 kg), brązowy medalista ostatnich Indywidualnych Mistrzostw Polski.

Pięściarz pochodzący z okolic Włocławka należy do liderów toruńskiego zespołu. Dotychczas odniósł dwa zwycięstwa, pokonując w wyjazdowych walkach Wiktora Bartnika (RKB Wisłok 1995 Rzeszów) i Michała Pilcha (Imperium Boxing Wałbrzych).

– Myślę, że trudniej o wygraną było w moim ligowym debiucie przeciwko drużynie z Rzeszowa – powiedział Kamil Ślendak, jeden z liderów Pomorzanina Boxing Team; bilans 2-0 mają też Michał Jarliński 75 kg i Mykola Dmytruk 80 kg. Natomiast 3 zwycięstwa odnieśli w 90 kg, poza Kamilem Ślendakiem triumfował również Szymon Nadłonek 1-0.

Utytułowany na krajowych ringach Kamil Ślendak walczy jednocześnie w Polskiej Lidze Boksu i na ringach zawodowych. – Występy w lidze zapewniają mi przede wszystkim doświadczenie, możliwość bycia aktywnym, co jest dosyć trudne. To także możliwość walk z różnymi przeciwnikami – przyznał.

Jeśli Kamil Ślendak zaboksuje w niedzielę, jego rywalem może być Krzysztof Twardowski 1-1 lub Jakub Ciesielka 0-1. W kadrze nowosądeczan w wadze 90 kg są m.in. Piotr Baran i Piotr Pisarczyk.

– Nigdy nie spotkałem się z Krzyśkiem Twardowskim, który najwięcej boksuje w ciężkiej dla Golden Team. Generalnie najlepiej byłoby zmierzyć się ze wszystkimi najlepszych w każdej drużynie i ich pokonać. Ale wiadomo, że nie będę w stanie walczyć w każdym meczu – stwierdził Kamil Ślendak.

Prestiżowe zapowiada się też zaległe spotkanie z CKB Potężnie Ciechocinek. – Ma się odbyć pod koniec czerwca, ale dla mnie to spotkanie jak każde inne. Chcę wygrać i zdobyć 2 punkty dla drużyny – mówi 28-letni Kamil Ślendak.