Mateusz Polski: ze zdrowiem już jest w miarę stabilnie

- Jestem po wizycie lekarskiej i mam dobre informacje: kciuk zrasta się prawidłowo – mówi Mateusz Polski (69kg), jeden z liderów reprezentacji Biało-Czerwonych, który od kilku tygodni pauzuje z powodu złamania kciuka w prawej dłoni.

- Kontuzji doznałem tuż przed rozpoczęciem pierwszego zgrupowania naszej kadry narodowej w czasie pandemii koronawirusa. 12 czerwca miałem zabieg w szpitalu, a więc niebawem miną dwa miesiące. W poniedziałek miałem konsultację lekarską, podczas której usłyszałem, że palec zrasta się prawidłowo – powiedział pięściarz Klubu Bokserskiego Karlino.

Reprezentanci, trenowani przez Ukraińca Ivana Juszczenko, mają już za sobą obozy w Centralnych Ośrodkach Sportu. Kolejne zgrupowanie rozpocznie się za kilka dni w Zakopanem.

- Niedługo będę mógł zacząć uderzać prawą ręką. Póki co  wyprowadzam nią ciosy w walce z cieniem. Myślę, że treningi z drużyną narodową rozpocznę od września. Z trenerem Juszczenko jesteśmy cały czas w kontakcie. Zobaczymy, po tej przerwie spowodowanej wirusem, i dodatkowo mojej kontuzji, w jakiej będę dyspozycji – przyznał utytułowany bokser.

Ostatni pojedynek Mateusz Polski stoczył prawie 5 miesięcy temu. Z powodu urazu nie mógł wystąpić w świetnie zorganizowanej czerwcowej gali Suzuki Boxing Night II w Kielcach. To wspólna inicjatywa Polskiego Związku Bokserskiego i firmy Suzuki Motor Poland.

- Chciałbym jak najszybciej wrócić na ring, gdyż czuję głód walki i chęć rywalizacji. Nie boksowałem od turnieju kwalifikacyjnego w Londynie, przerwanego z powodu koronawirusa, i nie mogę się doczekać pierwszych starć – dodał pięściarz.

27-letni Mateusz Polski jest brązowym medalistą Igrzysk Europy w 2015 roku i Mistrzostw Europy w 2017 roku. Sukcesy odnosił w kategoriach 64kg. W grudniowych Mistrzostwach Polski w Opolu doszedł do finału wagi 64kg, w którym przegrał z Damianem Durkaczem. W kwalifikacjach olimpijskich zawodnik z Karlina wystartował w kategorii 69kg.

- Wiem co znaczy wracać po długiej przerwie i do tego wracać w dobrym stylu. W grudniu 2017 roku złamałem drugą kość śródręcza i wtedy miałem 10 miesięcy przerwy od boksu. Wróciłem silniejszy, głowa odpoczęła od boksu i byłem mocniejszy. Od razu wygrałem turniej w Norwegii – przypomniał Mateusz Polski.

Pod koniec października 2018 roku zwyciężył w zawodach Legacy Box Cup w Trondheim w Norwegii. W kategorii 69kg wygrał dwie walki przed czasem (rywale byli poddawani przez swych trenerów), z Aminem Srourem i Kevinem Groenlundem.

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.