Tomasz Dylak po zgrupowaniu w Asyżu: dobrze to wyglądało, jestem zadowolony

- Dobrze to wyglądało, jestem zadowolony – mówi Tomasz Dylak, trener reprezentacji Polski kobiet po kończącym się dziś zgrupowaniu międzynarodowym we włoskim Asyżu.
 
- Mieliśmy 6 sesji sparingowych, nie były one oceniane przez sędziów, ale nasze zawodniczki wypadły dobrze w rywalizacji z Włoszkami, Brytyjkami oraz Finkami – powiedział selekcjoner żeńskiej kadry narodowej.
 
W Italii trenowały i walczyło 12 polskich pięściarek: Natalia Kuczewska, Natalia Rok, Sandra Drabik, Wiktoria Rogalińska, Sandra Kruk, Julia Szeremeta, Żaklina Kociołek, Aneta Rygielska, Barbara Marcinkowska, Oliwia Toborek, Martyna Jancelewicz i Elżbieta Wójcik.
 
- Warto też zwrócić uwagę, że Polki zaczęły dużo później boksowanie od przeciwniczek będących w Asyżu. My najpierw pracowaliśmy na górskim zgrupowaniu w Zakopanem, a dopiero tutaj weszliśmy w sparingi. A wszystko po to, by pierwszy szczyt formy wypadł na marcowe Mistrzostwa Świata w New Delhi – przyznał trener Tomasz Dylak.
 
Szkoleniowiec dodał, że żadna z zawodniczek nie doznała kontuzji czy urazu, nie było też przerw w treningach z powodu chorób
 
- Od 6 lutego czeka nas start w turnieju w węgierskim Debreczynie. Tam wystąpi szeroka, 15-osobowa kadra. A po tych zawodach będę mógł ogłosić skład na MŚ w Indiach – stwierdził Tomasz Dylak, który drugi rok prowadzi kobiecy zespół narodowy.

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.