Wiktor Bartnik: jestem zadowolony z debiutu, mimo porażki z Schulzem

- Byłemu Wicemistrzowi Europy Florianowi Schulzowi przeciwstawiłem zapał, wolę walki, charakter i starałem się realizować wskazówki trenerów – mówi 18-letni Wiktor Bartnik (+92kg), który podczas „Suzuki Boxing Night 11” w Chęcinach zadebiutował w seniorskiej reprezentacji Polski. Pierwszy raz kadrę Biało-Czerwonych prowadził Wojciech Bartnik (zbieżność nazwisk), brązowy medalista Igrzysk Olimpijskich w Barcelonie.

Polacy stoczyli dwie bardzo trudne pojedynki z niemieckimi przeciwnikami w kategorii superciężkiej – mistrz naszego kraju seniorów Oskar Safaryan przegrał z Nelvie Tiafackiem, a złoty medalista MP juniorów Wiktor Bartnik uległ bardzo doświadczonemu Florianowi Schulzowi.
 
- W mojej opinii walkę rozpocząłem dosyć dobrze, w pierwszej rundzie zrealizowałem większość założeń, które ustaliliśmy z trenerem, tj. praca na nogach, długie lewe proste, kombinacje góra-dół i wyprzedzanie. Niestety później, w miarę upływu czasu, doświadczenie Niemca zaczęło brać górę. Byłem coraz bardziej dla niego „czytelny”, natomiast sam miałem problemy z wyczuciem rywala – powiedział zamościanin Wiktor Bartnik.
 
Pierwszy raz młody pięściarz współpracował z Wojciechem Bartnikiem (pochodzi z Oleśnicy), legendą polskiego boksu olimpijskiego. - Trener Wojciech Bartnik udzielał mi bardzo cennych wskazówek na temat poruszania się na ringu, ustawiania względem przeciwnika oraz podpowiadał jakich użyć kombinacji ciosów. Po walce był zadowolony i gratulował postawy. Wcześniej krótko rozmawiałem ze szkoleniowcem, poruszyliśmy nawet temat wspólnych przodków, ale doszliśmy do wniosku, że jest to tylko zbieżność nazwisk.
 
Wiktor Bartnik (ur. 24 marca 2003 roku) trenuje boks w ASB KS Hetman Zamość od września 2019 roku. Mierzy 192 cm i waży 101 kg. W jego dorobku są złoty i brązowe medal MP Juniorów.
 
- W 2021 roku zdobył złoty medal MPJ w Staszowie, zaś w pierwszym sezonie startów wywalczyłem brąz w zawodach tej rangi we Włocławku. Wtedy miałem problemy zdrowotne, walczyłem z ostrym zapaleniem wyrostka robaczkowego i następnego dnia udałem się do szpitala – stwierdził Wiktor Bartnik.
 
Dodał, że powołanie na galę Polskiego Związku Bokserskiego i Suzuki Motor Poland - „Suzuki Boxing Night 11” w Chęcinach było dla niego miłą niespodzianką.
 
- Nie spodziewałem się tego występu, ale z drugiej strony - ucieszyłem się jednak bardzo. Postanowiłem sobie, że będę starał się wykorzystać każdą szansę, a kadra narodowa jest moim celem. Będę starał się robić wszystko, żeby się do niej dostać i pokazać z jak najlepszej strony – mówił zawodnik Hetmana.

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.