Wojciech Bartnik - mamy duże szanse na medal Igrzysk w Tokio

Ostatni polski medalista Igrzysk Olimpijskich Wojciech Bartnik uważa, że Polska ma duże szanse, aby w Tokio któryś z pięściarzy stanął na podium. - Na pewno kandydatem do medalu jest Mateusz Masternak. Ale są też inni jak Mateusz Polski czy Damian Durkacz - dodał bokser, który zdobył brąz w 1992 roku.

Mateusz Masternak przez lata boksował na ringach zawodowych, ale w zeszłym roku przeszedł na boks olimpijski, startuje w RUSHH Kielce i automatycznie stał się mocnym kandydatem polskiego pięściarstwa do zdobycia medalu na igrzyskach w Tokio.

Wojciech Bartnik zdradził, że był jednym z tych, którzy mocno namawiali Mateusza Masternaka na taki krok. - Wyjazd na Igrzyska i do tego jeszcze zdobycie medalu to wielkie osiągnięcie. Bardziej chyba prestiżowe niż Mistrzostwo Europy w boksie zawodowym czy szansa walki o zawodowe Mistrzostwo Świata. Mateusz jest na dobrej drodze, aby pojechać do Tokio i powalczyć o podium. Na mistrzostwach Polski pokazał, że jest lepszy od rywali i to zdecydowanie. W meczu z Rosją też pokazał dobry boks. Może jeszcze ma za mało inicjatywy, za mało ciosów wyprowadza, ale ma trochę jeszcze czasu, aby to poprawić - dodał.

Medalista olimpijski z Barcelony zwrócił uwagę, że chociaż Mateusz Masternak w boksie zawodowym walczył z najlepszymi na świecie, to przestawienie się na boks olimpijski będzie wymagać od niego sporo pracy i nabycia nowych nawyków.

- Tempo w boksie olimpijskim jest zupełnie inne niż w zawodowym. On wchodząc do ringu musi już być dobrze rozgrzany. Tu nie ma czasu, jaki jest w boksie zawodowym. W boksie zawodowym trzeba rozłożyć siły na 12 rund a tu trzeba jechać od pierwszej sekundy i wytrzymać do końca. W Tokio mają już wyświetlać wyniki po poszczególnych rundach, a więc będzie można to lepiej rozgrywać - podkreślił.

Ale poza Mateuszem Masternakiem w opinii Wojciecha Bartnika Polska będzie miała jeszcze kilka szans na medal w boksie.

- Damian Durkacz, Jarek Iwanow, Ryszard Lewicki - to bardzo utalentowani chłopcy. W kategorii 75 kg mamy paru perspektywicznych pięściarzy i warto ich ciągać na zgrupowanie, aby jeden drugiemu pomagał. Jest przecież Bartosz Gołębiewski i jeżeli wygra zdecydowanie sparing z Ryszardem Lewickim, to trzeba się mocno zastanowić, kogo wystawić do klasyfikacji - skomentował.

Aby pojechać na igrzyska, zawodnicy będą jeszcze musieli przebić się przez kwalifikacje. Pierwszy turniej ma się odbyć w marcu. Obecnie reprezentacja uczestniczy w zgrupowaniu na Ukrainie. Wojciech Bartnik jest optymistą.

- Mamy w kim wybierać. W kategorii 63 kg jest wspomniany Damian Durkacz, który bardzo mi się podoba. Materiał niesamowity. Za dużo może jednak jest ładnego boksu w jego walkach, a nie ma dyscypliny. On bawi się boksem. W tej chwili bardziej cenię Mateusza Polskiego, bo ma większą dyscyplinę. Trudno jednoznacznie powiedzieć, na kogo postawić. Ale lepiej mieć w kim wybierać, niż nie mieć z kogo. Naprawdę mamy duże szanse na medal olimpijski. Kandydatem numer jeden jest Mateusz Masternak, ale jak widać są też inni - podsumował Wojciech Bartnik.

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.